+48 602 388 200 info@krakowtourguide.info

II Wojna Światowa

“Niewygodne” fakty o Irenie Sendlerowej. Na temat jej poglądów w szkole się nie wspomina. Stanowcze poglądy nieraz wpędziły młodą Irenę Krzyżanowską (Sendlerową) w kłopoty. Ostro stawiała opór w chwilach, gdy na jej oczach działa się niesprawiedliwość, nawet jeśli sama ryzykowała. Antysemitom pluła pod nogi i potrafiła publicznie ich zwymyślać. Nie dawała się też zamknąć w sztywnych normach społecznych ani religijnych. Irena Sendlerowa zapisała się w historii za sprawą wielkiego bohaterstwa w obliczu Zagłady. W czasie II wojny światowej uratowała życie kilkuset żydowskich dzieci. Otrzymała tytuł Sprawiedliwej wśród Narodów Świata. Odznaczono ją Orderem Orła Białego. Była też dwukrotnie nominowana do nagrody Nobla. Jej dokonania są dobrze znane. Ale już o jej bardzo wyrazistych poglądach niemal się nie wspomina. W co wierzyła Irena Sendlerowa? I jakie wartości miały dla niej największe znaczenie? Przyzwoitość po ojcu!
Irena Sendlerowa przyszła na świat 15 lutego 1910 roku jako córka niestrudzonego lekarza i społecznika. Doktor Stanisław Krzyżanowski, mieszkający wraz z rodziną w Otwocku, leczył nie patrząc na pochodzenie ani status majątkowy pacjentów. W swoim gabinecie przyjmował i Żydów i Polaków. W najmniejszym stopniu nie przeszkadzało mu to, że córka Irena bawi się z dziećmi żydowskimi, a nawet uczy się od nich języka jidysz. Nawet, gdy w 1917 roku wybuchła epidemia tyfusu Krzyżanowski nie przestał wyjeżdżać do chorych. Gdy zaraził się i zmarł, przedstawiciele gminy żydowskiej z Otwocka w geście wdzięczności zaoferowali, że pokryją koszty edukacji siedmioletniej Ireny. Wdowa odmówiła jednak przyjęcia wsparcia. Za trumną doktora Krzyżanowskiego, społecznika, socjalisty, działacza Polskiej Partii Socjalistycznej, ramię w ramię szli Polacy i Żydzi. To po ojcu Irena przejęła głęboką potrzebę niesienia pomocy drugiemu człowiekowi. On też zainspirował ją do zajęcia się polityką. Poza tym przyszła bohaterka zawdzięczała tacie całkowity brak uprzedzeń ze względu na pochodzenie i wyznanie. Jej wyraziste poglądy dawały o sobie znać już w szkole.
•„Świadoma obywatelka” – Na wieść o zamachu stanu, przeprowadzonym przez piłsudczyków w maju 1926 roku 16-letnia Irena wybiegła na przerwie ze szkoły i popędziła na ulicę w poszukiwaniu sprzedawcy gazet. Kupiła najnowszy dodatek, informujący o przewrocie. „Zrobiłam prasówkę w szkole, co nie spodobało się mojej dyrektorce, i zostałam zawieszona w prawach ucznia na parę dni” – wspominała po latach. W przedwojennej Polsce brakowało studiów skoncentrowanych na sprawach socjalnych. Córka doktora Krzyżanowskiego poszła zatem na prawo, potem zaś przeniosła się na polonistykę, gdzie wykładano też zagadnienia pedagogiczne. Wychowana w szacunku dla wszystkich, z trudem odnajdywała się na Uniwersytecie Warszawskim. Rozwścieczył ją fakt, że wysokie czesne zamykało drogę do edukacji dzieciom z rodzin chłopskich i robotniczych. Jeszcze trudniejszy do przełknięcia był dla niej systemowy antysemityzm. „Bili Żydów i nas Polaków” – Mimo obowiązywania “getta ławkowego” Irena siadała na wykładach razem z Żydami, by pokazać swoją solidarność. “Po każdym wykładzie młodzież zrzeszona w organizacji skrajnie prawicowego ONR (Obóz Narodowo-Radykalny) biła Żydów i nas Polaków, tych co siedzieli po lewej stronie. […] Pewnego razu tak zbito moją koleżankę Żydówkę, że rzuciłam się z pięściami na jednego z oprawców i plunęłam mu pod nogi mówiąc »ty bandyto!«” – wspominała Irena. Dodała przy tym, że przejawy dyskryminacji były w pełni tolerowane przez władze uczelni. Innym razem żydowską studentkę wleczono z drugiego piętra na parter za włosy. Ten widok na tyle zszokował Irenę, że w akcie desperacji wzięła swój indeks i skreśliła w nim obowiązkowy zapis rasowy („prawa strona aryjska”), za co została zawieszona i niemal do końca studiów musiała walczyć o przywrócenie w prawach studenta.
•”Ateistka ze świętym obrazkiem” – Irena Sendlerowa powtarzała, że tylko wszechpotężna miłość jest w stanie uratować świat. Gdy już podczas wojny trafiła na Pawiak, znalazła wetknięty w siennik obrazek z napisem “Jezu ufam Tobie”. Zachowała druk jako najcenniejszą pamiątkę z nieludzkiego okresu. Po wielu latach przesłała obrazek Janowi Pawłowi II, choć nie była katoliczką ani nawet osobą wierzącą. Papież wyraził podziękowania, docenił też to, czego Irena dokonała w obliczu Holokaustu. W mieszkaniu Sendlerowej zjawiali się po wojnie księża, pastorowie, rabini czy zakonnicy. Przyjmowała wszystkich na równi. Sama pozostała ateistką, takie zresztą poglądy wyniosła z domu. Gdy zmarła urządzono jej katolicki pogrzeb, jednak na cmentarzu zjawił się także rabin, który odprawił kadish – żydowską modlitwę za zmarłych.
•Burzliwe losy i nieokiełznany charakter Ireny Sendlerowej poznacie na kartach nowej powieści Jamesa D. Shipmana pt. Wojna Ireny.
Relacje z Auschwitz:
Marian Turski, ocalały więzień Auschwitz :
– Nie doczekam już kolejnego jubileuszu.
– Chciałbym coś powiedzieć mojej córce i wnukom, a także ich rówieśnikom.
– Po tylu latach od wojny młodzi ludzie są znużeni tym tematem i ja ich rozumiem.
– Nie będę więc opowiadał o moich cierpieniach i o tym, jak kończyłem wojnę ważąc 32 kilogramy. Nie będę też mówił o tragedii rozstania z najbliższymi, kiedy widzisz po selekcji, co ich czeka. Nie, nie będę o tym mówił. Chciałbym mówić o Was – o młodych ludziach.
“Auschwitz nie spadło z nieba”. – Może to banalne, ale zastanówmy się nad tym i przenieśmy się na chwilę myślami we wczesne lata 30-te do Berlina.
– W Berlinie pojawia się ławka, a tam napis: Żydom nie wolno tu siedzieć. Nie jest to miłe, ale jest tyle ławek… można usiąść w innym miejscu – mówi ocalony. Obok pływalnia: Żydom wstęp wzbroniony. No, nie jest to przyjemne, ale w Berlinie tyle miejsc do kąpania się, jakoś to będzie. Dalej napis: Dzieciom żydowskim nie wolno się bawić z dziećmi niemieckimi, dalej: Żydom sprzedajemy żywność tylko do 17:00. Wszystko sobie jakoś tłumaczymy. Dlaczego? Bo oswajamy się z myślą, że można kogoś wykluczyć i stygmatyzować.
– I tak stopniowo, dzień za dniem ludzie zaczynają przywyknąć do myśli, że ta mniejszość jest inna i może być wypchnięta ze społeczeństwa. To już jest straszne i niebezpieczne. To początek tego, co za chwilę może nastąpić.
– Później wszystko postępuje szybko i gwałtownie. Zakaz pracy, getta i zagłada.
– I tutaj sprawdzają się słowa prezydenta Austrii – Auschwitz nie spadł z nieba, on dreptał małymi kroczkami, zbliżał się, aż stało się to, co znamy.
– Zagłada może być wszędzie. Jeśli nie szanuje się praw człowieka i praw mniejszości – to się może powtórzyć.
– Mój najbliższy przyjaciel wymyślił 11 przykazanie, które jest doświadczeniem zagłady i epoki pogardy. Brzmi ono: Nie bądź obojętny. I to chcę powiedzieć młodym ludziom: Nie bądźcie obojętni. Jeśli widzicie kłamstwa historyczne – nie bądźcie obojętni. Jeśli widzicie, że przeszłość jest naciągana do aktualnych potrzeb polityki – nie bądźcie obojętni. Jeśli widzicie, że jakaś mniejszość jest prześladowana – nie bądźcie obojętni.
– Jeśli będziecie obojętni, to nawet się nie obejrzycie, a jakieś Auschwitz spadnie na was z nieba…
*************************************************************************************************
Pierwsze rysunki zrobił w Auschwitz w 1944 roku. Następną serię, ponad osiemdziesięciu, stworzył w 1945 roku. „Chłopiec, który narysował Auschwitz” Thomasa Geve’a to rzadkie świadectwo posiadającego wyjątkową zdolność obserwacji nastolatka, który przetrwał obóz koncentracyjny. Przejmujący reportaż pisany z perspektywy chłopca ocalałego z Zagłady. Thomas Geve miał trzynaście lat, gdy wraz z matką został deportowany do Auschwitz. Piętnaście, gdy obóz w Buchenwaldzie, gdzie ostatecznie trafił, został wyzwolony. W czasie swojego pobytu w obozach śmierci dokumentował to, co widział, rysując. W obozie znalazł kawałki węgla drzewnego i strzępy worków po cemencie – i szkicował na bieżąco to, co się działo. Tak powstało ponad osiemdziesiąt rysunków – prostych, dziecięcych, przejmujących, ukazujących ogromne zło, jakie spotkało ofiary nazizmu. Trzynastolatkowi udało się zachować najdrobniejsze szczegóły funkcjonowania zbrodniczego systemu obozów koncentracyjnych. Po Holokauście Geve podjął próbę wyjaśnienia, co się stało. Najpierw chciał opowiedzieć o tym swojemu tacie. Jego ojciec drugą wojnę światową spędził w Anglii i nie był w stanie sobie wyobrazić, przez co przeszło jego dziecko. Oryginalne szkice nie przetrwały, ale Thomas zapamiętał, co znalazło się na skrawkach papieru, i ponownie zabrał się do rysowania. Potem spisał swoje wspomnienia. Przez kolejne kilkadziesiąt lat starał się opowiadać światu swoją historię.

What are you looking for?